www.drowband.fora.pl
Forum Poznańskiej Niezależnej Grupy Larpowej Drow Band
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.drowband.fora.pl Strona Główna
->
Opowiadania
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy DB
----------------
Sprzedam
Kupie
Wymienie
Allegro
Tutoriale
Projekty
Pochwal się!
Dramy
Fantazy
Sesje
Opowiadania
Zasady Walki
Jak dotrzeć do Lasku Marcelińskiego
Jak dotrzeć pod Dzwon na Cytadeli
Kroniki Istrii
Projekt "Drórzyna Mórdóru"
Giełda
Pożyczę/Wypożyczę
Wykonam
Archiwum CTF
Baza informacji
----------------
Filmiki
SŁOWEM WSTĘPU
TRENINGI
LARPY
SPRZĘT I UZBROJENIE
FANTASTYKA
CTF
Archiwum treningów
Off-topic
----------------
Off-topic
Shoutbox
LINKI
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Baka
Wysłany: Pon 18:30, 07 Gru 2009
Temat postu:
...i przeniesmy moze ja gdzies pod offtop?
Gość
Wysłany: Pon 18:24, 07 Gru 2009
Temat postu:
bardzo fajna zabawa
w wolnej chwili też coś na skrobie,a el błagam nie kopiujmy tylko piszmy kolejną cześć bo jest to momentami nie czytelne i nie wiem gdzie znajduje się nowa część opowieści, a przy 8 stronie posty będą miały format pracy magisterskiej.
Narvin
Wysłany: Pon 18:07, 07 Gru 2009
Temat postu:
Gdzieś w czarnym lesie, między olchami, bukami, dębami i krzakami dzikich jeżyn stał domek na kaczej stopce. To właśnie do niego zmierzał nasz bohater. Niezbyt wysoki młodzieniec o czarnej jak kawa w nocy skórze, z bujnym wąsem i spiczastą kozią bródką, brodząc po kolana w pokrzywach śmiało przedzierał się przez las. Poprawił okulary o soczewkach -27 i zaczął pogwizdywać wesołą melodię... melodia ta snuła się po lesie nie ingerując w leśne świsty i gwizdy . Bohater ten w melodii snuł opowieści o dawnych wyczynach wielkich bohaterów znanych już nielicznym . Noc była jego sprzymierzeńcem ale i największym wrogiem, nieustraszony jegomość nie mógł się spodziewać tego, że droga do domku może się przedłużyć ...
Młodzieniec jednak fałszował niemiłosiernie, więc okoliczne zwierzęta chyłkiem rzuciły się do ucieczki w spokojniejsze rejony. Z domku na kaczej stopce wybiegła pomarszczona staruszka, krzycząc: "A pódziesz Ty! Wszytkie żaby mnie z ogródka wypłoszysz!!" Młodzieniec nie chciał dać się stłamśić opresyjnej staruszce, więc odpowiedział jej grzecznie- spierniki!!! "Że co??" zapytała babucha. "Spierniki !!! Pierniki z średnicą równą 3,14...". "aaaa nie dosłyszałam... Lanoga gdzie ja je schowałam..."
marcin
Wysłany: Pon 18:01, 07 Gru 2009
Temat postu:
Gdzieś w czarnym lesie, między olchami, bukami, dębami i krzakami dzikich jeżyn stał domek na kaczej stopce. To właśnie do niego zmierzał nasz bohater. Niezbyt wysoki młodzieniec o czarnej jak kawa w nocy skórze, z bujnym wąsem i spiczastą kozią bródką, brodząc po kolana w pokrzywach śmiało przedzierał się przez las. Poprawił okulary o soczewkach -27 i zaczął pogwizdywać wesołą melodię... melodia ta snuła się po lesie nie ingerując w leśne świsty i gwizdy . Bohater ten w melodii snuł opowieści o dawnych wyczynach wielkich bohaterów znanych już nielicznym . Noc była jego sprzymierzeńcem ale i największym wrogiem, nieustraszony jegomość nie mógł się spodziewać tego, że droga do domku może się przedłużyć ...
Młodzieniec jednak fałszował niemiłosiernie, więc okoliczne zwierzęta chyłkiem rzuciły się do ucieczki w spokojniejsze rejony. Z domku na kaczej stopce wybiegła pomarszczona staruszka, krzycząc: "A pódziesz Ty! Wszytkie żaby mnie z ogródka wypłoszysz!!" Młodzieniec nie chciał dać się stłamśić opresyjnej staruszce, więc odpowiedział jej grzecznie- spier...
OkO
Wysłany: Pon 17:55, 07 Gru 2009
Temat postu:
Gdzieś w czarnym lesie, między olchami, bukami, dębami i krzakami dzikich jeżyn stał domek na kaczej stopce. To właśnie do niego zmierzał nasz bohater. Niezbyt wysoki młodzieniec o czarnej jak kawa w nocy skórze, z bujnym wąsem i spiczastą kozią bródką, brodząc po kolana w pokrzywach śmiało przedzierał się przez las. Poprawił okulary o soczewkach -27 i zaczął pogwizdywać wesołą melodię... melodia ta snuła się po lesie nie ingerując w leśne świsty i gwizdy . Bohater ten w melodii snuł opowieści o dawnych wyczynach wielkich bohaterów znanych już nielicznym . Noc była jego sprzymierzeńcem ale i największym wrogiem, nieustraszony jegomość nie mógł się spodziewać tego, że droga do domku może się przedłużyć ...
Narvin
Wysłany: Pon 17:36, 07 Gru 2009
Temat postu: Nie kończąca się historia...
Chyba każdy zna zasady tej "gry" ale wolę przypomnieć: kopiujemy to co osoba wyżej napisała i dodajemy 2-5 zdań do historyjki...niekoniecznie musi to mieć logiczny sens xD
zaczynam:
Gdzieś w czarnym lesie, między olchami, bukami, dębami i krzakami dzikich jeżyn stał domek na kaczej stopce. To właśnie do niego zmierzał nasz bohater. Niezbyt wysoki młodzieniec o czarnej jak kawa w nocy skórze, z bujnym wąsem i spiczastą kozią bródką, brodząc po kolana w pokrzywach śmiało przedzierał się przez las. Poprawił okulary o soczewkach -27 i zaczoł pogwizdywać wesołą melodię...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin