Autor Wiadomość
Baka
PostWysłany: Pon 18:30, 07 Gru 2009    Temat postu:

...i przeniesmy moze ja gdzies pod offtop?
Gość
PostWysłany: Pon 18:24, 07 Gru 2009    Temat postu:

bardzo fajna zabawa Smile w wolnej chwili też coś na skrobie,a el błagam nie kopiujmy tylko piszmy kolejną cześć bo jest to momentami nie czytelne i nie wiem gdzie znajduje się nowa część opowieści, a przy 8 stronie posty będą miały format pracy magisterskiej.
Narvin
PostWysłany: Pon 18:07, 07 Gru 2009    Temat postu:

Gdzieś w czarnym lesie, między olchami, bukami, dębami i krzakami dzikich jeżyn stał domek na kaczej stopce. To właśnie do niego zmierzał nasz bohater. Niezbyt wysoki młodzieniec o czarnej jak kawa w nocy skórze, z bujnym wąsem i spiczastą kozią bródką, brodząc po kolana w pokrzywach śmiało przedzierał się przez las. Poprawił okulary o soczewkach -27 i zaczął pogwizdywać wesołą melodię... melodia ta snuła się po lesie nie ingerując w leśne świsty i gwizdy . Bohater ten w melodii snuł opowieści o dawnych wyczynach wielkich bohaterów znanych już nielicznym . Noc była jego sprzymierzeńcem ale i największym wrogiem, nieustraszony jegomość nie mógł się spodziewać tego, że droga do domku może się przedłużyć ...
Młodzieniec jednak fałszował niemiłosiernie, więc okoliczne zwierzęta chyłkiem rzuciły się do ucieczki w spokojniejsze rejony. Z domku na kaczej stopce wybiegła pomarszczona staruszka, krzycząc: "A pódziesz Ty! Wszytkie żaby mnie z ogródka wypłoszysz!!" Młodzieniec nie chciał dać się stłamśić opresyjnej staruszce, więc odpowiedział jej grzecznie- spierniki!!! "Że co??" zapytała babucha. "Spierniki !!! Pierniki z średnicą równą 3,14...". "aaaa nie dosłyszałam... Lanoga gdzie ja je schowałam..."
marcin
PostWysłany: Pon 18:01, 07 Gru 2009    Temat postu:

Gdzieś w czarnym lesie, między olchami, bukami, dębami i krzakami dzikich jeżyn stał domek na kaczej stopce. To właśnie do niego zmierzał nasz bohater. Niezbyt wysoki młodzieniec o czarnej jak kawa w nocy skórze, z bujnym wąsem i spiczastą kozią bródką, brodząc po kolana w pokrzywach śmiało przedzierał się przez las. Poprawił okulary o soczewkach -27 i zaczął pogwizdywać wesołą melodię... melodia ta snuła się po lesie nie ingerując w leśne świsty i gwizdy . Bohater ten w melodii snuł opowieści o dawnych wyczynach wielkich bohaterów znanych już nielicznym . Noc była jego sprzymierzeńcem ale i największym wrogiem, nieustraszony jegomość nie mógł się spodziewać tego, że droga do domku może się przedłużyć ...

Młodzieniec jednak fałszował niemiłosiernie, więc okoliczne zwierzęta chyłkiem rzuciły się do ucieczki w spokojniejsze rejony. Z domku na kaczej stopce wybiegła pomarszczona staruszka, krzycząc: "A pódziesz Ty! Wszytkie żaby mnie z ogródka wypłoszysz!!" Młodzieniec nie chciał dać się stłamśić opresyjnej staruszce, więc odpowiedział jej grzecznie- spier...
OkO
PostWysłany: Pon 17:55, 07 Gru 2009    Temat postu:

Gdzieś w czarnym lesie, między olchami, bukami, dębami i krzakami dzikich jeżyn stał domek na kaczej stopce. To właśnie do niego zmierzał nasz bohater. Niezbyt wysoki młodzieniec o czarnej jak kawa w nocy skórze, z bujnym wąsem i spiczastą kozią bródką, brodząc po kolana w pokrzywach śmiało przedzierał się przez las. Poprawił okulary o soczewkach -27 i zaczął pogwizdywać wesołą melodię... melodia ta snuła się po lesie nie ingerując w leśne świsty i gwizdy . Bohater ten w melodii snuł opowieści o dawnych wyczynach wielkich bohaterów znanych już nielicznym . Noc była jego sprzymierzeńcem ale i największym wrogiem, nieustraszony jegomość nie mógł się spodziewać tego, że droga do domku może się przedłużyć ...
Narvin
PostWysłany: Pon 17:36, 07 Gru 2009    Temat postu: Nie kończąca się historia...

Chyba każdy zna zasady tej "gry" ale wolę przypomnieć: kopiujemy to co osoba wyżej napisała i dodajemy 2-5 zdań do historyjki...niekoniecznie musi to mieć logiczny sens xD

zaczynam:
Gdzieś w czarnym lesie, między olchami, bukami, dębami i krzakami dzikich jeżyn stał domek na kaczej stopce. To właśnie do niego zmierzał nasz bohater. Niezbyt wysoki młodzieniec o czarnej jak kawa w nocy skórze, z bujnym wąsem i spiczastą kozią bródką, brodząc po kolana w pokrzywach śmiało przedzierał się przez las. Poprawił okulary o soczewkach -27 i zaczoł pogwizdywać wesołą melodię...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group