Forum www.drowband.fora.pl
Forum Poznańskiej Niezależnej Grupy Larpowej Drow Band
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fantazjada 2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.drowband.fora.pl Strona Główna ->
LARPY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:23, 15 Kwi 2010    Temat postu:

zawsze zostaje opcja mega łatwa czyli ogólna zrzuta na "koszty" i transport wszystkiego autami ludziska na pokład pociągu... to też jest jakieś wyjście logistyczne... co do kwestii kto jedzie czym chyba dali byśmy radę się nie pokłócić...
Powrót do góry
Baka
Kosmiczny Pirat!



Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koziegłowy

PostWysłany: Czw 16:26, 15 Kwi 2010    Temat postu:

no tak, oczywiscie, ale i tak biorac pod uwage ostatni wypad na larpa, meilismy tego sporo Razz

/ chociaż... tym razem nie wiezlibysmy ze soba 4 namiotow mage'a, 2 moich, 2 katapult... generalnie to chyba nie bedzie tego az tyle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Baka dnia Czw 16:28, 15 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baka
Kosmiczny Pirat!



Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koziegłowy

PostWysłany: Wto 12:23, 27 Kwi 2010    Temat postu:

niestety z przyczyn niedokońca odemnie zależnych odwołuję swój udział w fantazjadzie.


Fantazjada trwa od 3 do 6 czerwca 2010. Nikt się nie zdeklarował że jedzie więc zamykam temat.
Spears


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baka
Kosmiczny Pirat!



Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koziegłowy

PostWysłany: Czw 7:09, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Oto tłumaczenie niemieckiego artykułu, który ukazał się niedawno w niemieckiej gazecie: "LARP-Zeit" (oni mają nawet gazety poświęcone larpowaniu!)

"Atmosfera podczas wymarszu ekspedycji karnej była rozluźniona niemalże jak na wycieczce na piknik. Pięćdziesięciu bohaterów, wśród nich dzielni strażnicy miejscy, szlachta ze świtą i poszukiwacze przygód w...yruszyli, by wyrwać ze szponów orków małą wioskę głęboko w lesie i dać zielonoskórym nauczkę. Jednakże nie dość, że orkowie okazali się być niemal równie liczni jak ekspedycja, to dysponowali wyraźnie mocniejszym wsparciem magicznym. Właściwa bitwa trwała jakieś dwie minuty, po których niemal połowa bohaterskiej ekspedycji poległa. Pozostali uciekali łeb na szyję przez las – las, w którym nagle każde drzewo zdawało się kryć niebezpieczeństwo..."



Na polskim LARP-ie Fantazjada gra się ostrzej niż na typowem niemieckim LARP-ie (może z wyjątkiem gier organizowanych przez grupę Diletantten [stowarzyszenie organizatorów LARP-ów z Heidelbergu – przyp. tłum.]) i śmierć postaci nie jest czymś niezwykłym.Było również wiele innych różnic w porównaniu do gier fabularnych na żywo, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni w Niemczech. Na przykład, zamiast broni lateksowych używano w większości broni z pianki pokrytej taśmą, a styl walki był nieco twardszy i można było zarobić więcej siniaków (aczkolwiek ciosy w głowę i sztychy były na tej grze zabronione).



Rozpiętość kostiumów współgraczy sięgała od jakości na poziomie odtwórstwa historycznego aż po Eee... czy to naprawdę już jest strój?. Przeciętny standard kostiumów był niewątpliwie niższy niż w Niemczech, co mogło wynikać z wyraźnie niższego średniego wieku uczestników. Jednak w pełni rekompensowała to trzymająca w napięciu gra i zapierający dech w piersiach pierwotny krajobraz wokół Twierdzy Srebrnogórskiej.



Było bardzo niewielu typowych NPC-ów; nawet w złe postacie, jak orków czy kultystów, wcielali się gracze. Wyjątkami od tej reguły byli fabularni NPC, pojawiający się tylko na chwilę, oraz specjalne potwory, na przykład gigantyczna modliszka.



Poza tym postacie były dużo ściślej powiązane ze sobą i z fabułą, aniżeli zazwyczaj ma to miejsce w Niemczech. Nie było wędrownych grup poszukiwaczy przygód, które by jedynie przypadkiem pojawiły się na miejscu gry; wszystkie postacie miały dobry powód dla obecności na miejscu gry (na przykład bo przywozili do miasta towary albo bo byli jego mieszkańcami). Niektóre postacie były w pełni zadane, inne opracowane przez samych graczy we współpracy z organizatorami. Ciekawe było widzieć wpływ słowiańskiej historii i słowiańskich legend i baśni na kostiumy i fabułę.



Poszczególne postacie i grupy miały każda swoje oznaczone cele, zazwyczaj przeciwstawne celom innych. Gildia kupiecka musiała rozstrzygnąć wewnętrzne spory o monopol i skomplikowane kwestie dziedziczenia, inkwizycja ścigała heretyków, a w lesie orkowie toczyli krwawe potyczki z elfami. Na próżno było szukać klasycznego, obejmującego wszystkie grupy wątku (Arcydemon, który w sobotę popołudniu wyjdzie z mrocznego portalu, o ile gracze do tego czasu nie zbiorą siedmiu świętych kryształów...), a może to ja ze względu na barierę językową go nie zauważyłem...



A propos bariery językowej: gra odbywała się oczywiście po polsku, ale nie ma co się tym zniechęcać. Nawet jeśli umknęło mi wiele szczegółów i subtelności fabuły, to całkiem dobrze radziłem sobie w grze po angielsku. Poza tym było zaskakująco wielu współgraczy, mówiących dobrze po niemiecku.



Nieco wbrew przyzwyczajeniom [niemieckiego LARP-owca] było przerywanie gry na noc. Nie tylko nie odbywała się wówczas fabuła ani walki, ale gracze wychodzili z postaci i zajmowali się innymi rzeczami. Na przykład był zapewniony przez organizatorów program wieczorny, albo można było pójść do pobliskiej miejscowości na pogawędki w knajpie.Przy tym cała gra była bezalkoholowa, a więc ani w karczmie nie było prawdziwych napojów alkoholowych (jako „piwo” podawano tam herbatę z cytryną), ani nie wolno było wnosić na teren gry własnego alkoholu – co dla niektórych z pewnością było dodatkowym powodem, by wieczorem wybrać się do knajpy... Ta zasada wiąże się z tym, że impreza była dofinansowana przez Unię Europejską i polskie ministerstwo ds. rodziny [ściślej, MPiPS]. Poza tym wśród uczestników było wielu niepełnoletnich.



Naprawdę znakomicie zrealizowany był system walutowy i handlowy. Przed grą otrzymywało się ładne, specjalnie wybite monery – każdy uczestnik otrzymywał je w zależności od odgrywanej postaci, nieraz w obfitej ilości, tak, że nie trzeba było podczas gry skąpić. Ale po grze trzeba było monety zwrócić.



Również towary handlowe, które niektóre grupy miały na sprzedaż, były przedstawione fizycznie. Na przykład drużyna handlarzy soli otrzymała od organizatorów worki z solą (wcale nie lekkie i przede wszystkim całkiem niewygodne), aby już podczas gry sprowadzić je bezpiecznie do miasta i sprzedać z zyskiem. Ogólnie system ekonomiczny być może nie był realistyczny, ale działał (i sprawiał graczom frajdę).



W sumie Fantazjada była naprawdę ciekawym doświadczeniem i ekscytującą grą. Kogo nie odstrasza obcy język i ma ochotę doświadczyć naprawdę odmiennego rodzaju gry fabularnej na żywo (no i szczerze, komu chciałoby się jechać kilkaset kilometrów, żeby zagrać w LARP-a całkiem takiego, jak u siebie?), temu mogę taki wyjazd do Polski szczerze polecić.



Tekst: Karsten DombrowskiTłumaczenie: Fulko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narestel
Wyślij rangę na PW



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Swarzędz

PostWysłany: Czw 16:33, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Baka napisał:
(...) gra się ostrzej niż na typowym niemieckim LARP-ie (...)
(...) sztychy były na tej grze zabronione (...)



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Narestel dnia Czw 16:39, 16 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caphironeionicus
Niereformowalny Sowizdrzał



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Blingdenstone

PostWysłany: Pią 23:34, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Artykuł przeczytałem z pewną ekscytacją Very Happy Jestem pod wrażeniem, że ktoś z Niemiec przyjechał na LARPa rozgrywanego w zupełnie nieznanym sobie języku. No i wyciągnął dużo ciekawych wniosków Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zwid
Bywalec



Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inąd

PostWysłany: Sob 6:54, 18 Wrz 2010    Temat postu:

Ciekawe co taki Niemiec powiedziałby o Isbandiowych standardach. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.drowband.fora.pl Strona Główna ->
LARPY
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin